czwartek, 28 maja 2020

Witajcie -moja metamorfoza

Hej ! Hej!

Zmotywowałam się i zdecydowałam ,że powalczę trochę o tego bloga.

Może część z was rozpoznawać nazwę : mama_z_lokami z instagrama , to również ja .
A dla wszystkich nowych osób przybliżę trochę swoją osobę ,to co robię i dlaczego to robię .

Mam na imię Paulina ,jestem mamą wspaniałego łobuza Oliviera ,oraz mieszkam w Anglii.


W swoim życiu na mojej głowie dużo się działo,a raczej dużo za dużo .
Swoją pierwszą prostownice dostałam w wieku 12 lat .. pierwszą farbę palette w ramach buntu nałożyłam w wieku 15 i wybór padł na jakże subtelny kolor - GŁĘBOKA CZERŃ !!

Nie ,nie mama nie była zadowolona 🤭

Głęboka czerń towarzyszyła mi przez bardzo długi okres czasu ,dopiero w wieku 19 lat zaczęłam kombinować z kolorem schodząc w ciemne brązy .

Długoletni związek z prostownicą, której używałam nawet kilka razy dziennie doprowadził do tego ,że moje włosy nie dotrzymały mi kroku i zaczęły się kruszyć i dosłownie odpadać ,co w rezultacie zmusiło mnie do ostrego cięcia.

 Zdjęcie poniżej (wyglądałam jak M.Manson 😂) miałam chyba 18 lat. Natomiast zdjęcie 2 ,to rok 2019 .



Ale ile innych eksperymentów wydarzyło się na mojej głowie na przestrzeni tych ponad 10 lat...

Po czerni i głębokich brązach zapragnęłam czegoś jaśniejszego .




 I nie byłoby w tym nic złego gdybym powierzyła ,to zadanie specjalista w swojej dziedzinie...
Ale ja postanowiłam rozjaśnić swoje włosy na własna rękę i taka żonglerka kolorystyczna trwała dobre 3 lata  ,albo i dłużej . 

Pojawił się rudy, jajeczny, zielonkawy, platynowy na odrostach i mogłabym tak wymieniać.

Moje włosy osiągnęły stan krytyczny ,były kruche ,spalone ,połamane ,sianowate ,a przy dotyku apetycznie chrupały ...

Nie muszę mówić ,że przez te bardzo długie lata zabawy z kolorem i prostowaniem moja jedyna pielęgnacja opierała się ma myciu szamponem,który akurat był w domu ,a użycie pierwszej lepszej odżywki  raz na x czasu ,to był prawdziwy szczyt pielęgnacji 😀.

Na początku 2018 roku poszłam do fryzjera z rudym spalonym sianem na głowie ,a chciałam wyjść z jasnym blondem... tak też się stało.


Od tego momentu nie farbowałam włosów i zaczęłam się interesować pielęgnacją włosów .
Przeczytałam chyba wszystkie blogi ,o tematyce włosowej .
Obejrzałam wszystkie filmiki na YT i przeczytałam stertę książek by wyglądać ,tak jak teraz.

Moje pierwsze dobre kosmetyki ,które towarzyszą mi po dziś dzień,to kosmetyki od Anwen.
Mogę śmiało polecić każdemu na początku drogi ❤️


Nie słuchajcie ludzi ,którzy patrząc na waszą „tragedie” na włosach mówią „Zetnij się na Zero!”
Pamiętaj nie zniszczyłaś włosów w tydzień i w tydzień ich nie naprawisz !

Ale wiesz co ? DASZ RADĘ !  


Witajcie -moja metamorfoza

Hej ! Hej! Zmotywowałam się i zdecydowałam ,że powalczę trochę o tego bloga. Może część z was rozpoznawać nazwę : mama_z_lokami z instag...